Nic nie przeraża weterynarza… a pacjenta? - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Wyszukaj w serwisie

Nic nie przeraża weterynarza… a pacjenta?

Kreowanie przestrzeni przyjaznej pacjentom

Nie tylko tzw. efekt białego fartucha ma znaczenie, ale również emocje, które pacjenci odczuwają już w poczekalni. Dla wielu zwierząt czynnikiem stresogennym jest obecność innych zwierząt (w tym przedstawicieli różnych gatunków) na małej przestrzeni. Z tego powodu, dobrym rozwiązaniem jest podzielenie przestrzeni na część kocią oraz psią (np. regałem karmowym lub ruchomym parawanem) lub, jeśli warunki na to nie pozwalają, postawienie tzw. kocich szaf parkingowych, na których można ustawić transporter i przykryć go kocem lub ręcznikiem (9). Sprawia to, że nie ma konieczności bezpośredniej konfrontacji między psami i kotami, które mogą z wysokości obserwować, co się dzieje w poczekalni.

Wskazane jest, aby właściciel pacjenta lękliwego przyniósł ze sobą jego kocyk lub ręcznik, który może zostać użyty do osłonięcia transportera (9). W przypadku psów, które nie tolerują obecności innych psów, warto tak umawiać wizyty, aby ci pacjenci byli pierwsi lub ostatni w kolejce i nie musieli konfrontować się z innymi psami w poczekalni. W niektórych sytuacjach na samopoczucie psów korzystnie wpływa oczekiwanie w samochodzie lub przed kliniką (4, 10). Innym rozwiązaniem, zalecanym przez AAFP oraz ISFM ze względu na dobrostan kotów, jest umawianie w ciągu dnia najpierw wizyt kotów, a dopiero potem psów (lub wyznaczenie tzw. kocich godzin) i stosowanie feromonów w dyfuzorze, dzięki czemu poprawia się komfort pacjentów (7, 8, 9).

Feromony w sprayu można też zastosować bezpośrednio na [...]

Ten materiał dostępny jest tylko dla użytkowników
którzy są subskrybentami naszego portalu.
Wybierz pakiet subskrypcji dla siebie
i ciesz się dostępem do bazy merytorycznej wiedzy!
Masz aktywną subskrypcję?
Nie masz jeszcze konta w serwisie? Dołącz do nas
Poznaj nasze serwisy