Efektywne zwalczanie i kontrola BVD są dziś w zasięgu ręki ‒ rozmowa z Łukaszem Słowikiem
fot. archiwum Ł. Słowika
W tym wydaniu na tematy związane z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi diagnostycznych w diagnostyce i leczeniu BVD rozmawiamy z lek. wet. Łukaszem Słowikiem, absolwentem Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, specjalistą rozrodu zwierząt, którego ulubionym zagadnieniem są choroby zakaźne bydła. W zakresie ich profilaktyki, diagnostyki i leczenia wspiera on wiele stad, rok rocznie wizytując fermy, na których pomaga w wykryciu problemów związanych z zakaźnymi jednostkami chorobowymi, takimi jak BVD. Po pracy chętnie wyrusza w trasę z rodziną lub z przyjaciółmi z klubu motocyklowego. Jak sam mówi, pozwala mu to oderwać się choć na chwilę od „wielkiej weterynarii”.
Optymalizacja wyników stada wspierana jest współcześnie przez naukę, która uważnie przygląda się biologii zwierząt hodowlanych i korzysta z nowoczesnych metod analiz DNA zwierząt pod kątem badań genomowych oraz ustalania markerów genetycznych. Takie podejście nie pozostaje bez znaczenia, jeśli chodzi o wykrywanie chorób bydła, a lekarze weterynarii zyskują cenne narzędzia wspierające ich działania w zakresie ochrony zdrowia i dobrostanu zwierząt.
Pomimo rozwoju medycyny i wdrażania coraz nowszych generacji szczepionek wirusowa biegunka bydła pozostaje nadal sporym problemem wielu stad i lekarzy weterynarii. Jak wpływa ona na ogólną kondycję stada?
Według mojej obserwacji nie możemy dziś prowadzić skutecznie stada, biorąc pod uwagę rozród, odchów cieląt i szeroko pojętą ekonomię fermy bez kontroli BVD. Jest to niezwykle „wredny” wirus, który odciska swoje skutki na wielu płaszczyznach stada. Przyczyną niepowodzeń lekarzy weterynarii pracujących ze stadami i wspierających je w zwalczaniu BVD nie jest to, że używają oni złej szczepionki, bo większość jest świetnej jakości, problem leży w tym, że nie prowadzi się rzetelnej, regularnej kontroli nowo narodzonych cieląt. Negatywne skutki odziaływania tego wirusa widzimy na każdym kroku. C...