Stosowanie kar i bodźców awersyjnych w szkoleniu i wychowaniu psów - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Stosowanie kar i bodźców awersyjnych w szkoleniu i wychowaniu psów

Konsekwencje stosowania kar i bodźców awersyjnych

Spełnienie wszystkich warunków skutecznej kary jest bardzo trudne, a każde niewłaściwe zastosowanie bodźców awersyjnych może pociągnąć za sobą niepożądane konsekwencje.

Stosowanie kary pozytywnej jest potencjalną przyczyną zachowań agresywnych, albo w postaci agresji obronnej, np. przy próbie uderzenia czy przewrócenia psa na grzbiet, albo jako efekt niezamierzonego skojarzenia sytuacji z bolesnym bodźcem.

R. Polsky w pięciu analizowanych przez siebie przypadkach wykazał zależność między atakami na ludzi a stosowaniem obroży elektrycznych aktywujących się automatycznie, gdy zwierzę podchodziło do granicy wyznaczonego terenu. Bolesny impuls elektryczny uderzający psa w momencie zbliżania się do ogrodzenia, za którym pojawiał się człowiek, spowodował prawdopodobnie skojarzenie człowiek = ból, i skierowanie agresji wobec potencjalnej przyczyny tego bólu.

Związek między szkoleniem opartym na wygaszaniu pozytywnym i wzmocnieniu negatywnym a agresją opisali również Casey i in. oraz Herron i in.

Jeżeli intencjonalna kara pojawia się w sytuacji, w której zwierzę odczuwa lęk czy strach, te emocje pogłębią się, nasilając problem (np. gdy właściciela karci psa za oddawanie moczu ze strachu). Samo karcenie może wywoływać lęk czy strach w sytuacji, której wcześniej nie towarzyszyły takie emocje.

Częste próby karania powodują, że zwierzę skupia się na unikaniu nieprzyjemnych bodźców. Ignoruje właściciela, zastyga w bezruchu lub ucieka, przez co zyskuje opinię krnąbrnego lub głupiego. Próby łamania takiego oporu kolejnymi bodźcami awersyjnymi lub przymusem jeszcze pogłębiają problem, a zwierzę coraz bardziej traci zaufanie do opiekuna.

Nadużywanie kar może prowadzić do „wyuczonej bezradności”, czyli stanu, w którym zwierzę rezygnuje z unikania nieprzyjemności, traci zdolność uczenia się, biernie poddaje się np. rażeniu prądem, nawet jeśli ma możliwość uniknięcia bólu. W taki stan już po pierwszym silnym bodźcu popadało nawet 5% psów poddawanych eksperymentom.

Nie ma wątpliwości, że „wyuczona bezradność” jest związana z depresją.

Nawet jeśli stosowanie nieprzyjemnych dla zwierzęcia bodźców nie ma tak poważnych konsekwencji, jak zachowania agresywne, depresja czy „wyuczona bezradność”, to nie ulega wątpliwości, że wpływa na jakość relacji między psem a jego opiekunem. Oczekiwanie na ból z ręki właściciela i dezorientacja, gdy kara pojawia się niezależnie od intencji zwierzęcia (np. zarówno gdy podchodzi ono do innego psa we wrogich zamiarach, jak i po to, żeby się pobawić), bardzo osłabiają więź niezbędną do poczucia bezpieczeństwa obu stron. Więź, bez której nie ma współpracy między człowiekiem a psem.

W badaniach przeprowadzonych w 2014 r. porównano zachowanie psów z ośrodków szkoleniowych pracujących za pomocą wzmocnienia pozytywnego (psy nagradzane smakołykami i pochwałami) oraz tych opierających się na wzmocnieniu negatywnym (napięta smycz i przyciskanie ręką, dopóki zwierzę nie przyjmie pożądanej pozycji). Bodźce awersyjne stosowane przez drugi rodzaj szkół nie wydają się specjalnie bolesne dla psów, ale zwierzęta szkolone przy ich pomocy, słysząc komendę, wykazywały objawy stresu, a większość unikała kontaktu wzrokowego z właścicielem. Co ważne, negatywny wpływ metod szkoleniowych na dobrostan psa i jego relacje z opiekunem nie znikał po zaprzestaniu szkolenia.

Używając w szkoleniu zwierząt wygaszania pozytywnego, należy pamiętać, że jego edukacyjny sens polega na unikaniu pewnych zachowań ze strachu przed bólem czy dyskomfortem. Warunkowanie oparte na strachu bazuje na innych ścieżkach neuronalnych i stymuluje inne ośrodki pamięci niż pozostałe metody uczenia się. Szkolenie oparte na karach, w przeciwieństwie do nauki opartej na nagrodach, nie poprawia długoterminowo zdolności uczenia się.

Karać?

Teoretycznie, biorąc pod uwagę mechanizmy uczenia się, można stwierdzić, że kara pozytywna może być sposobem na wygaszenie pewnych zachowań. Jednak trudności związane z jej skutecznym stosowaniem, cienka granica dzieląca ją od bezsensownego okrucieństwa oraz możliwe konsekwencje łatwych do popełnienia błędów sprawiają, że jest to narzędzie, które powinno być stosowane jako ostateczność w bardzo wyjątkowych sytuacjach. Niedopuszczalne jest zalecanie używania kar niedoświadczonym, rozchwianym emocjonalnie czy stosującym wcześniej przemoc właścicielom.

Również zastosowanie bodźców awersyjnych przy wzmacnianiu negatywnym powinno być dobrze przemyślane. Zawsze należy rozważyć, czy są one konieczne, a jeśli tak, to czy proponowane rozwiązanie (np. kantarek) nie będzie zbyt silnym stresem dla danego zwierzęcia i czy właściciel wie, jak się nim posługiwać. Oby świadomość „psiarzy” wzrosła na tyle, żeby z psich karków zniknęły obroże elektryczne, kolczatki czy dławiki.

lek. wet. Marta Kuhnke-Bernecka
zoopsycholog

Ten artykuł jest darmowy, by zobaczyć pozostałe treści zostań prenumeratorem „Weterynarii w Praktyce lub wykup subskrypcję

Znajdź swoją kategorię

2602 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy

Nasze strony wykorzystują pliki cookies. Korzystanie z naszych stron internetowych bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących plików cookies oznacza, że zgadzacie się Państwo na umieszczenie ich w Państwa urządzeniu końcowym. Więcej szczegółów w Polityce prywatności.