Przyjrzyjmy się bliżej technikom leczenia urazów więzadła krzyżowego przedniego. Rozmowa z dr. n. wet. Dariuszem Niedzielskim - Vetkompleksowo – serwis dla lekarzy weterynarii

Przyjrzyjmy się bliżej technikom leczenia urazów więzadła krzyżowego przedniego. Rozmowa z dr. n. wet. Dariuszem Niedzielskim

WWP_1_2_17_PRZYJRZYJMY_SIE_BLIZEJ_DR_DARIUSZ_NIEDZIELSKI_2
fot. J. Filipiak

Dr n. wet. Dariusz Niedzielski jest praktykującym lekarzem weterynarii, specjalistą chirurgiem oraz radiologiem. Ponadto jest kierownikiem Kliniki Weterynaryjnej dr. Dariusza Niedzielskiego we Wrocławiu.

Jeżeli duży kąt nachylenia płaszczyzny piszczeli (TPA) nie jest uważany za bezpośredni czynnik predysponujący do urazów więzadła krzyżowego przedniego, to co nim jest?

Z moich obserwacji wynika, że czynnikiem predysponującym do uszkodzeń więzadła krzyżowego jest sposób użytkowania psa. Psy sportowe oraz te, którym poświęca się dużo uwagi na spacerach, zdecydowanie częściej doznają urazów, w tym stawów kolanowych. Drugim czynnikiem wpływającym na uszkodzenia aparatu ruchu jest nadmierna waga pacjenta – otyłość.

W artykule pojawia się teza, która mówi o niewłaściwości użycia niektórych technik operacyjnych na młodych pacjentach. W czym tkwi problem z wykorzystaniem np. wspomnianej osteotomii?

Tak jak jest stwierdzone w artykule, problem uszkodzenia więzadła krzyżowego przedniego u młodych psów wiąże się głównie w tym momencie z ich okresem wzrostu. Należy pamiętać, że pies rośnie, natomiast użyta stabilizacja nie zmienia wielkości, długości. W przypadku osteotomii TWO używamy do stabilizacji zespolenia technik płytowych, które nie są zalecane do stosowania w tym okresie życia psa.

Na czym polega dużo większa inwazyjność osteotomii klinowej (TWO) od PTE? Jakie niesie ze sobą ewentualne zagrożenia wykorzystanie bliższej epifizjodezy piszczeli?

Już sama technika osteotomii mówi o znacznej inwazyjności TWO. Jak by nie było, należy wyciąć fragment kości, a w związku z tym istnieje większa możliwość powikłań w odróżnieniu od epifizjodezy, gdy tylko wprowadzamy wkręt chirurgiczny.

Jakie jeszcze konsekwencje może nieść ze sobą nieoszacowanie prognozy zmiany kąta płaszczyzny piszczeli?

W przypadku epifizjodezy niewłaściwie oszacowanej lub niewłaściwie wykonanej możemy mieć do czynienia w dalszym ciągu z niestabilnością w stawie kolanowym czy koślawością, a co za tym idzie – bolesnością, czego wyrazem jest kulawizna.

Czy oprócz późniejszej koślawości piszczeli istnieją inne ewentualne powikłania czy konsekwencje po przeprowadzeniu analizowanego zabiegu?

Oczywiście, jak zawsze, niebezpieczeństwo infekcji pooperacyjnych, zapaleń w stawie kolanowym, wysunięcie się śruby, jej złamanie, a w przypadku osiągnięcia zbyt dużego zmniejszenia nachylenia płaszczyzny kości piszczelowej możemy doprowadzić nawet do uszkodzenia więzadła krzyżowego tylnego.

W opisie przypadku wspomina Pan Doktor, że po przeanalizowaniu publikowanych dotychczas efektów badań dotyczących pacjentów z podobnym problemem wynika, że dostęp przyśrodkowy charakteryzuje się większą liczbą powikłań, mających związek z prawidłową pozycją śruby. Co wobec tego może się wydarzyć?

Tak jak zaznaczam w artykule, bardzo ważne jest umiejscowienie śruby. W przypadku gdy wkręt jest nieprawidłowo umiejscowiony, może to doprowadzić z jednej strony do nieosiągnięcia szacowanej zmiany kąta płaszczyzny piszczeli, o czym już mówiliśmy, lub gorzej, nawet do wstrzymania prawidłowego wzrostu kości w okolicy nasady bliższej kości piszczelowej. Efektem tego jest brak stabilizacji, koślawość czy wręcz w efekcie operowana kończyna może być krótsza.

Znajdź swoją kategorię

2808 praktycznych artykułów - 324 ekspertów - 22 kategorii tematycznych

Weterynaria w Terenie

Poznaj nasze serwisy